piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 13

Liam's POV

Już chciałem ponownie ją uderzyć ale się powstrzymałem. W myślach toczyłem wojnę o to czy zasłużyłem na to uderzenie ze strony Emily czy też nie. W końcu doszedłem do wniosku że jednak zasłużyłem...pierwszy raz przyznaję się do takiego czegoś, że dziewczyna którą porwałem zrobiła coś co było słuszne. Zacisnąłem szczękę, gdyż złość po jej ruchu buzowała w całym moim ciele. Widziałem po mimice jej twarzy, że mocno się wystraszyła patrząc w moje oczy. Zawsze mam z takich rzeczy satysfakcję. Nagle usłyszałem jak ktoś dobija się do drzwi, zostawiłem dziewczynę w łazience bez zamykania drzwi. Trochę to nie przemyślane ale jeśli będzie uciekać to i tak ją dorwę, a poza tym wątpię żeby uciekła gdy ma na sobie tylko ręcznik i jest na boso. Będąc na korytarzu otworzyłem drzwi nie pacząc przez wizjer kto tak postanowi ł się dobijać. Poczułem uderzenie w twarz przez co opadłem z hukiem na podłogę. Co jest kurwa!? Uchyliłem lekko oczy które bolały mnie od ruchu napastnika, w drzwiach już nikogo nie było ale cały czas pozostawały otwarte. Z piętra naszej bazy dobiegł krzyk...To Emily! Próbowałem się podnieść ale na marne, ponieważ nogi odmawiały mi posłuszeństwa a głowa niemiłosiernie pulsowała w bólu od upadku. Gdy krzyki i płacz? dziewczyny ucichły, a po domu rozległ się trzask zamykanych drzwi od tyłu domu zrozumiałem że ktoś postanowił ją porwać. Pospiesznie wyciągnąłem telefon z tylnej kieszeni. No pięknie szybka pęknięta przez co dotyk mi nie działa...Ja pierdole po prostu cudowny dzień. Mam tylko nadzieję że nie zrobią nic brunetce, nie wiem dlaczego ale w tej chwili martwię się o nią. Błagałem w duchu żeby reszta zaraz przyszła z tych kręgli bo musimy zacząć poszukiwania. Zastanawiam się tylko kto byłby zdolny do takiego czynu!? Może jakiś inny gang który jest naszym wrogiem...albo któryś z klientów choć to mniej prawdopodobne...

- Dobra Styles zajmij się wyszukaniem komórki Emily, jesteś w tym dobry więc liczymy na ciebie - powiedział Zayn - Niall ty poszukaj jakiś śladów tutaj w naszej bazie - wskazał palcem na Niallera na co ten skinął głową - Ja, Louis, Marcel i ty Liam pojeździmy po okolicach w poszukiwaniu jej. Harry, jak tylko znajdziesz aktualną lokalizację Emily to wysyłaj w trybie natychmiastowym adres, musimy ją znaleźć. Wszyscy rozumiecie? - skinęliśmy głowami - Dobra no to ruszamy. - wyszliśmy z budynku wsiadając do auta, ja zająłem miejsce kierowcy, wszyscy uważają że jestem najlepszym kierowcą z całej bandy więc zawsze wykorzystują mnie. Ruszyliśmy z piskiem opon. Oby to poszukiwanie się udało...Boję się o nią chociaż sam ją porwałem.

Emily's POV

Siedziałam chyba w jakimś aucie. Nie wiedziałam dokładnie gdzie się znajduję przez tą cholerną czarną opaskę zawiązaną na moich oczach. Do tego czułam że mam związane z tyłu ręce. Czy te porwania kiedykolwiek się skończą!? Tak w ogóle to co z Liam'em? Słyszałam jakiś huk wtedy u nich w bazie, a skoro mnie nie uratował to albo nie żyje albo został ranny przez pobicia. Poczułam szarpnięcie za moje ramię, nagle zimny wiatr buchnął prosto na całe moje ciało na co się wzdrygnęłam. Trochę się trzęsłam bo było zimno. O kurwa! Przecież ja cały czas jestem w ręczniku! Ja pierdole to teraz mam przejebane, oby moi nowi porywacze nie byli zboczeńcami bo jeśli tak to coś przeczuwam, że będzie jeszcze gorzej niż u moich poprzednich porywaczy. Czułam jak wprowadzają mnie do jakiegoś ciemnego, i na moje szczęście ciepłego pomieszczenia. Ktoś popchnął mnie w jakimś kierunku przez co upadłam na ziemie prosto na twarz. Widocznie każdy bandyta lubi rzucać ludźmi jak jakimiś przedmiotami...
- No jestem z was dumny koledzy! Teraz możemy szantażować tego skurwiela... - usłyszałam jak jakiś mężczyzna śmieje się szyderczo. Po moim ciele natychmiastowo rozeszły się nieprzyjemne dreszcze, dodatkowo czułam w ustach metaliczny smak krwi. No pięknie...przez ten upadek leci mi krew, wolę nie myśleć jak moja twarz wygląda aktualnie. Poczułam jak ktoś kuca obok mnie , czułam też czyiś oddech przy moim uchu.
- Teraz jesteś moja, za chwile zerwę z ciebie ten ręczniczek bo patrząc na twoją dupę to chętnie się skuszę. - powiedział to szeptem a ja momentalnie zesztywniałam. Czy on zamierza mi powiedzieć ze chce mnie przelecieć, a raczej zgwałcić!? Czemu nie mogli mnie porwać gdybym była ubrana kurwa! No czemu! Za co to Boże, aż tak zgrzeszyłam? Byłaby też druga opcja, gdyby Liam zamknął te cholerne drzwi jak miał to zwyczaju robić, to prawdopodobnie nie doszłoby do tego bo nawet nie wiedzieli by gdzie jestem. A co z Marcel'em! Właśnie! Czy on będzie mnie szukał, czy w ogóle cały tamten gang postanowi mnie "uratować"? Nie wiem dlaczego ale miałam ogromną nadzieję że tak, oni przynajmniej nie rzucali mną po kątach. W końcu oślepiło mnie ostre światło. No czyli ktoś postanowił odkryć moje oczy. W sumie to wolałabym mieć tą opaskę cały czas. Nie chcę oglądać tych uśmiechniętych głupkowato mord kolejnego gangu. Gdy tylko mój wzrok przyzwyczaił się do światła zauważyłam kogoś siedzącego na łóżku przede mną. Był to wysportowany mężczyzna, na moje oko miał jakieś 24 lata no i był wysoki.
- Witaj skarbie - uśmiechnął się chytrze
- Nie mów tak do mnie! Gdzie ja w ogóle jestem!? I kim ty jesteś!? - krzyczałam
- Hola hola nie tym tonem! Nie muszę ci chyba mówić czym grozi takie pyskowanie.... - warknął - jestem Philip
- Po co mnie porwałeś co!? - warknęłam
- Bo mam sprawę do twojego kochanego Liam'a - zaśmiał się z kpiną
- On nie jest mój! - zmarszczyłam czoło nadal mówiąc podniesionym głosem
- Widziałem jak na ciebie patrzył gdy jeszcze byłaś wolna, mnie nie okłamiesz - poczułam ukłucie w serce, ale dlaczego? Czy Liam serio patrzył na mnie jakoś inaczej?...Nie rozumiem...
- Odpierdol się ode mnie! Znajdź inną żeby szantażować tego idiotę! - próbowałam wyszarpać ręce z sznurka który przytrzymywał je złączone.
- Bardzo mi nie przykro, ale musisz tu zostać. Wkrótce cię przelecę, Liam'owi pęknie żyłka nie sądzisz? Gdy zobaczy biedną dziewczynkę z zakrwawioną twarzą i przeleconą w trzy dupy - cały czas miał na twarzy przyklejony ten durnowaty uśmieszek. Ale bardziej wkurzyły mnie jego słowa. Dlaczego Liam miałby być za to zły!? Przecież sam chciał mnie zgwałcić i uderzył mnie raz!
- Idiota - skierowałam te słowa do niego po czym poczułam jak uderza mnie z pięści w plecy, ścisnęłam szczękę próbując powstrzymać krzyk przez ból.
- Masz nauczkę, następnym razem lepiej pomyśl zanim cokolwiek takiego do mnie powiesz - warknął i po prostu wyszedł zostawiając mnie samą i obolałą w pokoju.

Liam's POV

Jeździliśmy po Londynie jakąś 1h i ani śladu Emily. Usłyszałem jak telefon Louis'a zaczął dzwonić. Zjechałem na pobocze, aby wsłuchać się dokładnie kto dzwoni. Był to Harry, Louis przełączył rozmowę na głośnomówiący tak abyśmy wszyscy mogli usłyszeć co ma nam do przekazania.
- No więc namierzyłem komórkę Emily - zaczął - ale znajduje się ona na jakimś zadupiu gdzie nie ma domów tylko pole
- Jak to!? - powiedziałem wkurwiony
- No tak widocznie ci co ją porwali wyrzucili jej telefon, ale myślę że jeśli po niego pojedziecie to znajdziecie też drogę do dziewczyny.
- Dobra wysyłaj adres sms'em i już jedziemy! - Lou rozłączył się z Hazzą i teraz czekał na ten adres. Po 2 minutach przyszła ta wyczekiwana przez nas wiadomość z dokładnym położeniem telefonu brunetki. Odpaliłem silnik od razu i z piskiem opon ruszyłem w wskazane nam miejsce.

- Musimy przeszukać pobocza żeby znaleźć jej telefon - powiedział Zayn wysiadając z auta gdy byliśmy na miejscu. Styles miał rację jest tutaj totalne pustkowie, zero ludności, domów, nic....Zaraz się okaże że wywieziono ją poza Londyn, ale tak czy siak ja na pewno się nie poddam...Zdaję sobie sprawę ze łamię swoją obietnicę którą zawsze przysięgałem. Konkretnie chodzi mi o to że wmawiałem sobie że jeśli jakakolwiek dziewczyna zostanie od nas porwana to zostawiamy to w spokoju i nie szukamy jej, a Emily...No cóż wyczuwam dziwną chęć żeby ją odnaleźć, chcę wiedzieć czy nic jej nie jest, na prawdę się martwię a nigdy nie miałem takich odczuć, nawet przy pierwszej dziewczynie jaką w życiu miałem...A najlepsze jest to że ta ja porwałem Emily i nie powinienem się o nią martwić tylko sam ją wykończyć, ale coś mnie od tego powstrzymuje i muszę ją odnaleźć choćbym nie wiem co!
- Mam! - z myślenia wyrwał mnie Marcel, podbiegłem do niego i spojrzałem na urządzenie które trzymał w ręce. Rzeczywiście to telefon jego siostry.
- Dobra jedziemy! - powiedziałem błyskawicznie wsiadając do samochodu
- Liam nie lepiej zostawić ją w spokoju? Nie raz tak robiliśmy - jęknął Louis, gdy wszyscy byli już w pojeździe.
- Nie! - wrzasnąłem równocześnie z Marcel'em
- Serio ja już cię Payne nie poznaję... - dodał Malik
- Trudno, myśl o mnie co chcesz ale musimy ją znaleźć! - jechałem dość szybko zaciskając swoje ręce na kierownicy.

W okół nas już od 30 minut jazdy cały czas było pustkowie. Cholera gdzie ona się podziewa! Obiecuję, że jeśli jej coś zrobią to pozabijam wszystkich! Mijały kolejne minuty a ja odchodziłem od zmysłów. W ogóle nie znałem tej okolicy, nigdy tutaj nie byłem.

Emily's POV

Cały czas leżałam na podłodze, ale tym razem polało się kilka łez, mam już dość tych uprowadzeń! Już nawet nie mam nadziei że wyjdę stąd cała i zdrowa, zapewne nie będę już dziewicą i pewnie mnie po tym zabije ten cały...jak on miał? a tak Philip. Rzygać mi się chce jak na niego paczę. Jak pomyślę, że to z nim miałabym stracić najcenniejszą rzecz zaraz po życiu czyli dziewictwo to czuję do tego faceta jeszcze większe obrzydzenie.

--------------------
Dzień dobry miśki! ^_^ Dzisiaj starałam się napisać dłuższy rozdział bo miałam dużo weny, być może 14 pojawi się też dzisiaj, ponieważ nie poszłam do szkoły bo chyba mam powiększone węzły chłonne więc muszę siedzieć w domu :/ Mam wielką nadzieję że rozdział się spodoba, czekam na wasze opinie skarby :>

Czytasz = Komentujesz

1 komentarz:

  1. Lallaal Pierwsza :P Hahha
    Może to głupie,ale tutaj były takie teksty,że śmiałam się jak głupia xD.
    Porwali ją,martwi się,że ma na sobie ręcznik.
    I wiele takich ;P
    Dziewczyno jesteś genialna ;D
    Rozdział cudowny,Payne ma ją uratować (on nikt inny ) bo inaczej pojadę do niego osobiście i coś mu zrobię,wykastruję ! ;p Nie...chociaż nie,bo czekam na małego Payne'ra z bronią.hahah. Czekam na następny ! <3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy