wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 19

ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ MOJEJ KOCHANEJ PRZYJACIÓŁCE @notjustluv, KTÓRA DZIŚ OBCHODZI SWOJE URODZINKI ^_^ CAŁUSKI ODE MNIE I WSZYSTKIEGO NAJ SKARBIE! <3

Emily's POV

No cóż, długo się nie nacieszyłam obecnością Liam'a. Podczas naszego drugiego pocałunku, który przeradzał się w coś więcej jak na złość zadzwonił telefon do niego. Zayn kazał mu przyjechać do bazy bo podobno muszą coś załatwić. Nie byłam zbytnio tym zadowolona. Brunet od razu po tym przeprosił i odwiózł mnie do domu. Na pożegnanie zapewnił mnie, że dokończymy to co nie skończyliśmy w domku na drzewie. Było tak blisko..., ale w sumie nie wiem czy byłoby to dobre...Dopiero co zostaliśmy oficjalnie parą, a już mielibyśmy uprawiać seks? Eh, sama nie wiem co o tym już myśleć. Od momentu powrotu do domu, siedziałam przed TV oglądając filmy science-fiction. Tak wiem...dziwne filmy lubię jak na dziewczynę, no ale nie interesują mnie jakieś ckliwe filmiki choć nie zaprzeczam, że czasami zdarzało mi się takowe oglądać. Za oknem panowała ciemność. Nie ma się co dziwić skoro jest już po północy. Do mojego seansu przygotowałam popcorn w mikrofali. Jak znam życie to po skończeniu oglądania podłoga będzie wyglądać tak jak zazwyczaj jest w kinie. Czyli jedzenie będzie leżało na podłodze. Nic nie poradzę na to, że film który właśnie oglądam ma zabawne momenty i w takich chwilach wybucham niepohamowanym śmiechem. Nagle moją uwagę przykuł mój wibrujący na stole telefon. Otarłam szybko swoje łzy od ciągłego śmiechu i sięgnęłam po urządzenie. Był to sms.

Od: Liam
Do: Emily
Cześć skarbie! Muszę przekazać ci coś ważnego..., a mianowicie. Wyjeżdżam do USA na 1 miesiąc. Organizują tam kilka nielegalnych wyścigów i Malik mnie tam zapisał. Potrzebujemy kasy bo chcemy otworzyć własny sklep z najszybszymi autami do wyścigów.

Nie będzie go miesiąc!? Dopiero co wyznaliśmy sobie miłość, a on już postanowił wyjechać!? I do tego sklep ze sportowymi autami....Na cholerę im on ja się pytam!? W cale mi się ten pomysł z wyjazdem nie podoba.

Od: Emily
Do: Liam
Oh...szkoda :( nie jestem zadowolona z tego wyjazdu...

Od: Liam
Do: Emily
Naprawdę przepraszam, ale nie mogę zrezygnować. To dla nas wielka szansa, a Malik nie pozwoli mi na zostawanie tutaj.

Od: Emily
Do: Liam
Dobra jedź, ja se poczekam na ciebie -_- I mam nadzieję, że nie będziesz mnie zdradzał z jakąś lalunią sztuczną.

Po mojej odpowiedzi nie dostałam już sms'a zwrotnego. Oby nie było to powodem tego, że nie jest pewny, że mnie nie zdradzi...Jeśli tak zrobi to pewnie wszystko się rozsypie. Jesteśmy ze sobą kilka godzin, więc prawdopodobieństwo zdrady jest ogromne. Dziś nie zasnę chyba spokojnie...Odstawiłam telefon, zaczęłam robić się już senna. Wyłączyłam TV, chwyciłam ponownie urządzenie i poczłapałam do sypialni. Po nastawieniu budzika na jutro do pracy, komórkę odrzuciłam na szafkę nocną przy łóżku. Postanowiłam wykąpać się przed spaniem i lekko się opanować. W głowie miałam miliony obrazów z powrotu Liam'a ze Stanów. Boję się nie tylko możliwej zdrady..., co jeśli będzie miał wypadek!? Nie będę wstanie mu pomóc. On będzie w Ameryce a ja w Anglii...Jest to jednak długa droga do przebycia, a mnie na takową podróż nie stać. Kiedy byłam już do reszty wyszorowana, wyszłam z kabiny prysznicowej, wytarłam włosy i założyłam na siebie świeżą piżamę. Szybko powędrowałam pod pierzyny i odpłynęłam.

*następny dzień*

Budzik obudził mnie równo o 7, dzisiaj wyjątkowo wcześnie zaczynam pracę. Pośpiesznie wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Umyłam twarz i zęby. Pomalowałam się, wybierając lekki makijaż. Włosy ułożyłam w fale, które swobodnie opadały na moje ramiona. Efekt końcowy jak zawsze był okej. Podeszłam do szafy w mojej sypialni i oszukałam ciuchów na dzisiejszy dzień. W końcu wybrałam wygodny zestaw na ciepłe dni. Za oknem błyszczało słońce przez co było wystarczająco gorąco na taki strój. W jego skład wchodziły krótkie spodenki, koszula, i niskie buty. Ubrałam się, następnie chwyciłam telefon chowając go do kieszeni spodni. Szybkim krokiem poszłam do kuchni w celu zrobienia sobie śniadania. Dziś postawiłam na zwykłe kanapki z nutellą.Pochłonęłam je dość w szybkim tempie. Odstawiłam talerz po jedzeniu na blat przy zlewie, chwyciłam torebkę, wzięłam klucze i wyszłam z domu zamykając go za sobą. Znów zapomniałam zamówić taksówkę więc nie pozostało mi nic innego jak iść piechotą.


Droga zajęła mi dosłownie 20 minut, przez cały czas myślałam o Liam'ie. Naprawdę się boję. Próbowałam usunąć te niepozytywne myśli z mojej głowy ale mi to nie wychodziło. Od tego całego rozmyślania, nie zauważyłam nawet, że stoję tuż pod sklepem "Your Music". Pewnym krokiem weszłam do środka. W środku zastałam za ladą tylko Anabell Sparkle. Taaa...to jest nowa pracownica podobno. Camil zatrudnił ją podczas mojej nieobecności, niby miała być tylko wtedy ale jak widać została na dłużej. Tylko raz zamieniłam z nią słówko, miła dziewczyna ale przyjaciółką jej nazwać nie mogę. Lissa zaczyna pracę dopiero po południu, więc będę się nudzić nie gadając z nią. Na zapleczu nałożyłam na swoje ubrania sklepowy uniform po czym udałam się na centrum sklepu. Pomagałam klientom, a Anabell zajmowała się kasą. Coś myślę, że dziś będę pod koniec wykończona. Przychodziło dość sporo osób.

Liam's POV

Jechałem samochodem prosto do Ameryki, jazda zajmuje mi już 1 dzień. Trudno się dziwić skoro jest ona kilka tysięcy kilometrów dalej od Anglii. Gdy Emily napisała mi, że ma nadzieję że jej nie zdradzę, kompletnie nie wiedziałem co odpisać. Chciałbym, aby tak się nie stało, ale niczego obiecać nie mogę a
okłamywać jej nie chcę. Po pijaku np. nie będę świadomy tego co robię i nie wiadomo czy nie obudzę się w łóżku z jakąś sztuczną dziwką w łóżku. Z Emily jestem od wczoraj w związku, mam taką nadzieję że tak to się utrzyma. Mój szef nie pozwolił mi nawet pożegnać się twarzą w twarz z dziewczyną. Jak to on powiedział "Czas to pieniądz". Wkurzył mnie wtedy ale wolałem nie reagować w brutalny sposób, bo mogłoby być to równoznaczne z wylaniem z gangu albo licznymi obrażeniami. Malik jest bardzo niebezpieczny. Nie myślcie sobie, że się go boję, ponieważ tak nie jest. Myślę, że dałbym sobie z nim radę. Codzienne ćwiczenia na siłowni robią swoje. Chwilami zastanawiam się czy nie zacząć brać udziału w nielegalnych walkach bokserskich. Dużo osób mówi mi, że nadawałbym się do tego gdy tylko widzą moje mięśnie. Wiem, że jestem dobrze zbudowany i przystojny, dlatego zawsze im przytakuję. Tak jestem bardzo skromny...Teraz jeśli miałbym podejmować decyzję o tym niebezpiecznym sporcie, musiałbym ostrzec Emily. Choć myślę, że nie zgodziłaby się ze mną i zakazała brania udziału w tym gównie.

Marcel's POV

Siedziałem w chacie Styles'a, nie miałem tutaj stałego mieszkania, więc Malik kazał "przygarnąć" mnie do Hazzy na ten czas, dopóki nie kupię własnego domu. Pamiętam ile zarobków było w pracy gangstera i przez to prawdopodobnie nim się obejrzę, a będę wygrzewał się w swoim własnym łóżku i własnym gniazdku. Kiedy Mulat poinformował mnie, że moja siostra została wypuszczona poczułem wielką ulgę. Mam lekkie wyrzuty sumienia. Obiecałem jej pomóc w ucieczce, a jak się teraz okazuje została dobrowolnie wypuszczona. Tęsknię za nią i naprawdę żałuję, że nie mam możliwości opiekowania się nią teraz. Cały gang nie ma jeszcze do mnie zaufania i nie spuszczają mnie na krok. Boją się, że od nich ucieknę i przestanę dla nich pracować. Bardzo interesuje mnie to, co teraz moja kochana siostrzyczka porabia. Te myśli codziennie mnie torturują. Nie lubię żyć w niewiedzy. Nawet pierdolonego sms'a nie mogę wysłać! Oddał bym wszystko, aby się z nią zobaczyć. Wyściskałbym ją straszliwie. Loczek aktualnie grał na laptopie w need for speed, ja natomiast oglądałem TV. Tak z nudów. Nie ma kompletnie co robić.
- Ej! Zamówimy pizzę?- spytałem w końcu
- Spoko, ale ty zamów bo ja jestem zajęty - powiedział kompletnie skupiony w grze. Przewróciłem oczami z irytacją i poszedłem do kuchni razem z komórką, zadzwoniłem do pizzeri i zamówiłem moje ulubione jedzenie.

---------------------------
No i jest 19 :> Miałam napisać go na wczoraj, ale nie znalazłam czasu za co przepraszam. Mam nadzieję, że się nie obraziliście na mnie <3 Przypominam, że wkrótce dowiecie się kim jest anonimek :3
Macie jeszcze strój Emily opisany w tym rozdziale:
No więc do zobaczenia za jakieś 2 dni :)

1 komentarz:

  1. Przepraszam, że tak późno piszę. Dziękuje, dziękuje, dziękuje za ten rozdział :)
    Liam idiota, niby taki czuły, a tu takie coś odpierdala nagle hahaha no jak tak można?
    Serio, jak on tam w tym USA zdradzi Emily to go znajdę i osobiście mu wygarnę co o tym wszystkim sądzę hahaha
    Bo w ogóle ja wiem, że to nie jest jego wina, ale trudno, kogoś muszę opieprzyć xd
    Fajne zdjęcia, i w ogóle kup mi takie buty jak ma Emily w tym stroju. Z góry dziękuje xd
    I jeszcze jedno - te walki bokserskie, nie no ja się całkowicie na to nie zgadzam. Jeszcze jacyś napakowani kolesie go pobiją, i co wtedy? Apeluję, że na pewno Emily nie będzie chciała zbierać go zakrwawionego z ziemi. Ale on na pewno nie pozwoli sobie na taki wpierdol hahaha
    Dobra ok, myślę że już nie będę cię dłużej zamęczać tym komentarzem, bo i tak jest dosyć bez sensu.
    Pisz dalej i w ogóle, w ogóle weny dużo życzę, i obiecuje że będziesz widzieć częściej takie moje dupne komentarze pod kolejnymi rozdziałami ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy